Uroda
Armia Perfecty w walce o świetny wygląd na lato
Dawno temu zgłosiłam się gdzieś na FB w jakiejś aplikacji do testów Perfecty. Kiedy już nawet zapomniałam co ja tam napisałam i co sobie wybrałam to okazało się, że mnie wybrano ;) Trafiły do mnie trzy produkty z serii Extra Slim, mianowicie drobnoziarnisty peeling masaż do ciała, serum do biustu i serum antycellulitowe. Postanowiłam przybliżyć trochę co ja o tym wszystkim myślę, a nóż widelec kogoś zmotywuję do wcierania kremów tu i ówdzie.
Perfecta Extra Slim – Drobnoziarnisty peeling – masaż do ciała
Peeling jak sama nazwa wskazuje jest drobnoziarnisty. Mamy tutaj do czynienia z drobinami orzechów i migdałów jako czynnik zdzierający nasz martwy naskórek. Nie można zrobić sobie nim krzywdy, nie występują tutaj żadne zaczerwienienia ani podrażnienia. W moim odczuciu używanie tego peelingu to sama przyjemność, choć jak dla mnie nie zawsze wystarczająca. Ja lubię od czasu do czasu wypilingować się czymś naprawdę ostrym, a ten peeling niestety taki nie jest. Jeśli chodzi o działanie, no to nie mogę mu nic zarzucić, bo jeśli używa się go regularnie no to bardzo dobrze sobie radzi. Pozostawia uczucie czystości oraz gładkości. Zapach w moim odczuciu jest przyjemny, pomarańcza z wanilią, aczkolwiek trochę chemiczny. Bardzo dobra wydajność. Kosztuje około 15 zł, jest dobrze dostępny, ogólnie jestem na tak.
Perfecta Extra Slim – serum do biustu
Ten kosmetyk to ja znałam o wiele wiele wcześniej i tak się składa, że miałam wcześniej dwie tubki. Nawet pisałam chyba o nim recenzję jako jedną z pierwszych na tym blogu :) Piękny kremowy zapach, dosyć słodki ale nie nachalny, dobre rozprowadzanie i wchłanianie się produktu. Myślę, że wiele z Was dobrze zna ten produkt, ja uważam go za jeden z najlepszych z tej półki cenowej. Efekty widoczne są po niedługim czasie używania, widać wyraźną poprawę kondycji skóry na biuście i dekolcie. Jest o wiele gładsza i napięta, a tym samym biust sprawia wrażenie poniesionego. Niewielka cena, ok. 12zł zachęca do zakupu.
Perfecta Extra Slim – serum antycellulitowe
Z tym kolegą jednak się nie polubiłam z prostej przyczyny. Nie lubię uczucia chłodzenia ani tym bardziej mrowienia na swoim ciele. Jestem zmarzluchem i niejednokrotnie naprawdę walczę o krztę ciepła dla swojego ciała i nie chcę, aby coś mnie tu chłodziło. Nie znoszę tego i niestety, ale produktu używałam i używam bardzo nieregularnie, więc nie mogę wypowiedzieć się o działaniu. Powierzchownie nawilża skórę i dobrze się wchłania, jednak nie wiem czy w jakikolwiek sposób wpływa na cellulit. Być może przy dobrej diecie i ćwiczeniach wspomaga w zmaganiach z nim. A! No i ma oczywiście dosyć mocny mentolowy zapach (coś chłodzić musi), mi akurat nie przypada to do gustu. Kosztuje około 15 zł, ale o tym czy dla Was będzie dobry to decydujecie same, ja nie lubię tego okropnego chłodzenia i dlatego mnie to bardzo zniechęca.
Ja też muszę zacząć akcje przygotowywania skóry na lato :)
Lato już praktycznie mamy, ale z Twoją figurą to bym się nie przejmowała ;)
miałam jeden z tej serii i sprawdzał się u mnie dobrze
rownież wygrałam kosmetyki z akcji prefecty i przyjaciółki ; )
https://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/
Ja to się wiecznie czymś nacieram :D:D:D:D
Wczoraj wypróbowałam żel z Yasumi – całkiem fajnie mrowi i czerwieni skórę. Mam nadzieję, że wtedy działa!
Ja jeszcze go nie używałam, ale niebawem zacznę :) Mam nadzieję, że nie ma efektu chłodzenia tylko grzania jak już, bo inaczej go nie polubię…
A ja uwielbiam uczucie mrowienia na skórze. Mam wtedy wrażenie, że produkt działa. Mam z Perfecty balsam chłodzący i rozgrzewający i bardzo je lubię. W połączeniu z dietą i ćwiczeniami robią bardzo dobrą robotę napinając skórę na moich udach :) Zaciekawił mnie peeling, pewnie go kiedyś wypróbuję.
Mrowienie jeszcze przeżyję, gorzej z chłodzeniem. Lubię, jak coś mnie grzeje, ale ochładzania nie znoszę.
Ja lubię efekt chłodzenia ale też żel antycellulit jest beznadziejny :)
ja lubię efekt chłodzenia pomimo, że też jestem zmarzluchem więc pewnie serum przypadłoby mi do gustu.
Może i tak, ja tam wolę jak mnie grzeje a nie chłodzi. Czasem w lecie śpię w skarpetach więc… sama rozumiesz ;)
Ja lubię taki chłodzący efekt, więc kiedyś w przyszłości wypróbuję to serum. Na razie jednak czekają na mnie dwa sera z Eveline, a o tych wiem, że są skuteczne, bo już je miałam. A poza tym aktualnie wcieram ujędrniające masło Organique. Dlatego Perfecta może za rok :)
No tych mazideł to my akurat mamy wiele ;) Te z Eveline też miałam, są świetne, chyba do nich wrócę :)
Całkiem fajne produkty. Peeling przemawia do mnie jak najbardziej :)
peeling miałam i lubiłam bardzooo
I ja też go lubię :)
Aż kupię ten peeling :) mam nadzieję, że się sprawdzi :)
Mam nadzieję,że zdążymy do tego lata:)
Miałam kiedyś to serum do biustu, ale nie sprawdziło się tak jak podobne z Eveline.