Uroda
Krem-maska do rąk i paznokci Eveline
Krem do rąk to kosmetyk, który znajduje się w każdym kącie mojego domu. Pewnie nie tylko u mnie tak jest, ale u Was również. Z racji tego, że kobieta zmienną jest, to nigdy nie mam dwóch takich samych tubek a w każdym pomieszczeniu inny produkt. Ten, o którym dzisiaj mówię to kosmetyk marki Eveline, o jakże zachęcającej nazwie:
Odmładzający krem-maska do rąk i paznokci 5w1
Odmładzający krem-maska do rąk i paznokci, dzięki zastosowaniu formuły szwajcarskiej bogatej w wyselekcjonowane składniki, intensywnie nawilża, wygładza oraz przyspiesza regenerację naskórka. Już jednokrotne użycie kremu zapewnia wyjątkowo skuteczne, natychmiastowe działanie. Krem aktywuje procesy naprawcze i chroni skórę przed uszkodzeniami spowodowanymi czynnikami zewnętrznymi. Niweluje efekt szorstkości. Skóra dłoni staje się wzmocniona i wyraźnie odmłodzona, dzięki czemu dłonie są aksamitnie miękkie i gładkie. Krem działa korzystnie na płytkę paznokcia oraz skórki, nie dopuszczając do ich nadmiernego przesuszenia.
A w składzie:
- bioOlejek arganowy– głęboko nawilża, regeneruje i uelastycznia skórę. Wspomaga odnowę komórek i neutralizuje działanie wolnych rodników.
- Wyciąg z lukrecji– jest źródłem wielu biologicznie aktywnych składników działających odżywczo, kojąco i osłaniająco.
- UREA– nadaje miękkość oraz wzmacnia efekt nawilżenia, zapewnia długotrwałe, optymalne odżywienie.
- Kompleks witamin A, E, F– głęboko regeneruje naskórek sprawiając, że skóra odzyskuje gładkość i elastyczność.
- D-panthenol i alantoina – działają łagodząco i regenerująco, nadają skórze miękkość.
Krem jest z kategorii tych bardzo szybko wchłaniających się, za co należy się od razu wielki plus. Kiedy pracuje się przy komputerze jest szalenie istotne, by krem szybko się wchłonął. Podoba mi się również jego zapach, jest dosyć rześki, coś pomiędzy mandarynką a jakąś oranżadą, którą piłam w dzieciństwie.
Używam tego produktu jako zwykłego kremu i w tej roli sprawdza się bardzo dobrze. Nawilża, ale nie jest to jakieś spektakularne nawilżenie. Zostawia dłonie bardzo gładkie i miłe w dotyki, jednocześnie bez tłustej i lepkiej warstwy. Bardzo dobry kosmetyk na lato, myślę, że w zimie nie dał by sobie rady z ogromnymi przesuszeniami i pęknięciami. Jako maska jak dla mnie jest trochę za słaby, dlatego z reguły wybieram inny krem do bawełnianych rękawiczek na noc, w których śpię nawet latem (nie codziennie, ale jednak dosyć często).
Samo opakowanie jest klasyczne, bardzo poręczne, nie sprawia żadnych problemów i po wyciśnięciu produktu wraca do swojego kształtu. Zatrzask też w porządku. Całość sprawia, że spokojnie można z nim podróżować.
Czy odmłodził moje dłonie?
No właśnie… Po co taka nazwa?
Produkt ten kosztuje od 6-8 zł za 100ml, zależy gdzie się kupuje, ale raczej problemu z jego dostępnością nie ma. Można go złapać w większości drogerii. Mój egzemplarz pochodzi akurat z Majowego Testowania akcji Eveline.
Chyba nigdy nie miałam kremu do rąk Eveline :) Powiem Ci, że ja też rzadko kiedy kupuję dwa razy ten sam krem do rąk :)
No mi bardzo rzadko się to zdarza. Ciągle coś nowego wybieram :)
Ja już mam swojego ulubieńca w tej kategorii – krem z Anidy i szybko go nie zdradzę ;)
A ja go totalnie nie znam, w zasadzie Anidy nie znam i jej asortymentu.
Ja dostałam ten krem na ostatnim rozdaniu i od razu spakowałam go mamie…ale skoro mówisz że jest nawet niezły to chyba go wypakuję :)..całe szczęście że przeczytałam twój post :)
Ciekawy. Nie miałam jeszcze kremów do rąk z Eveline, będę musiała ich poszukać :)
Miałam kilka kremów z Eveline, ale tego jeszcze nie :D
Nie miałam jeszcze tego,a przyznam,że podobnie jak Ty,lubię mieć wybór i często kupuję inne :) Chyba nie mam jakiegos swojego „faworyta”, którego „kocham” ;)
Nie widziałam go wcześniej :)
wstęp jakby o mnie ;)
krem mam i nawet jestem zadowolona, bardzo spodobał mi się zapach, ale jak zwykle w przypadku produktów Eveline zastanawiam się po co tyle obiecanek?
To prawda, krem do rąk leży w każdym pokoju :) No i tak jak mówisz również rzadko wracam do tego samego kremu, ale raz na jakiś czas mi się to zdarza :) A ten jakś nigdy mnie nie skusił :)
Zapamiętam i raczej kupię, bo spełnia wszystkie swoje zadania :)
mm..olejek arganowy i już chce go mieć
mam i polecam :D
Mam tyle kremów do rąk, że nic nie kupię chyba do śmierci !
ciekawy :)
mam i jestem całkiem zadowolona :)
i czekam na nowy post Pani MGR :)