Uroda
Lush – Serduszkowe Love, kula do kąpieli Think Pink
Kolejna kula do kąpieli, która mnie zwabiła to Think Pink. I tak sobie myślę, że dobrze się stało, że ją kupiłam. Jest jedną z moich ulubionych, bo nie wszystkie do tej pory testowane przypadły mi do gustu. Otóż Think Pink jest dosyć dużą kulką, która kryje w sobie skarby, wiecie jakie?
Pierwsze co uderza to wykonanie kuli. Trzy kwiatuszki, bardzo dziewczęce kolory. Lush jest mistrzem w wabieniu klientów. Do tego cukierkowy zapach no i chcąc nie chcąc kulki lądują w koszykach pań z całego świata.
Pierwszy kontakt z wodą i już buzuje :D
A tak to wygląda już na samym końcu, widzicie serduszka?
Tak, kula już podczas pierwszego kontaktu z wodą zaczyna barwić wodę no i ze środka wypływają różowe serduszka. Słodkie, nie?
Lubię bajery, co tu kryć. Uwielbiam kolor wody, podobają mi się te serduszka i mimo to, że nie mamy tutaj bąbelków to chętnie wrócę do tej kuli. Do tego ładnie i intensywnie pachnie. Szkoda, że dodatkowo nie pielęgnuje w żaden sposób skóry, nie nawilża itd. Za taką cenę (3funty) mogłaby mieć w sobie jakiś olejek, który dawałby chociaż troszkę nawilżenia.
Prawdą jest też, że niestety zaraz po kąpieli musimy przystąpić do mycia wanny. Jak się łatwo domyślić, kula barwi nie tylko wodę, ale i wannę. Dlatego od razu trzeba się zabrać do szorowania ;/ Bardzo łatwo się zmywa, ale jednak trzeba poświęcić jeszcze chwilę na romans z gąbką.
Nie jest to idealna kula, zdecydowanie znam lepsze w działaniu. Mimo to, bardzo lubię Think Pink za to, że w zaciszu łazienki staję się małą dziewczynką, taką księżniczką. I totalnie nie obchodzi mnie to, że zaraz po kąpieli wrócę do rzeczywistości i będę musiała szorować wannę ;)
Jaaaaka fajna :D:D Na początku nie zauważyłam tych serduszek, bo głębszym spojrzeniu widzę je. Świetna ta kula!
W ogóle jesteś w Polsce? Bo gdybyś była to prawdopodobnie mam dla ciebie taką kulkę do kąpieli, kawowo-śmietankową, mówisz, że lubisz takie bajery, a ja mam i leży nieużywana ;)
wiesz co :> mam kilka nowych kosmetyków, w tym właśnie kulę, jak i kilka używanych, których nie używam i myślałam nad wymianką, może byłabyś zainteresowana?
To ja to spiszę sobie i wyślę Ci na maila, tylko trochę potrwa bo teraz piszę z telefonu, czasem z tableta, a i tak nie umiem się tym obsłużyć więc potrzebuję czasu :P
okok :)
A bo zdjęcia to jeszcze z UK mam z testowania i wiesz, czasem coś nie wyjdzie a pisać się chce akurat o tym i o niczym innym.
Ja jestem już 3 tygodnie w Polsce :) I się nigdzie nie wybieram do kolajnych wakacji :) A kulki kocham i każdą chętnie przygarnę :) Na myśl „kawowo-śmietankowe” to mi się aż lody kojarzą mmmm….
A to myślę, że się dogadamy. U mnie też się coś znajdzie :) Napisz do mnie na maila co tam masz, a ja przeszukam też swoje kosmetyki, bo i zapasy mam i różności zresztą też :) Widzę Twoją wishlistę właśnie, coś by się dało zrobić ;)
Nie ma sprawy, nie tak, że to musi być dzisiaj :) Bo ja na dzień dzisiejszy też wszystkiego nie jestem w stanie spisać ;) Odezwij się w wolniejszej chwili po prostu :)
Ale bajer z tymi serduszkami ! Mega na plus , mimo ,że pózniej trzeba posprzątać i tak jestem zachwycona i oczarowana tą kulką !
Nie dziwię się :)
Tej jeszcze nie miałam :D Kurde teraz znów będę musiała lecieć do Lush’a :P
hahaha, wyszło mi kuszenie :D
Efekt uroczy, ale jak pomyślę o tym szorowaniu wanny to trochę ochładza się mój entuzjazm :D
Oj tam. Leżąc w wannie się o tym nie myśli ;)
fajny efekt ;)
I te serduszka:*
Brakuje mi tylko jednorożca i księcia na białym rumaku wyskakującego ze środka :D taki gadżet w chmurny deszczowy dzień z pewnością poprawia humor :)
Ha! To by było coś :)
ale słodki umilacz kąpieli ;D
serduszka mnie urzekły :)
Moja Koza i jej kule do kąpieli :*
Koza = najwierniejsza czytelniczka Kozy :D
baaaaaaaaaaajer <3
Kolor jest zachwycający !!:)
Fajny bajer :) Zawsze jednak szkoda mi kasy na coś, co zużyje się w ciągu jednej kąpieli, więc stosuję tylko na specjalne okazje ;)
Śliczna, a ja ostatnio skusiłam się po poście jednej z bloggerek, na zakupy ze strony aromatella.pl bodajże, możesz luknąć
też boskie :) aż załuję że nie mam wanny..musiałam się zadowolić mydłami :)
Łaaaaaa! Ale kopalnia! Dzięki :)
:) jaka super słodka kula:) i te serduszka :) ja mam sex bomb kulę i w środku też coś upakowali :) muszę ją w końcu użyć:)
Ale fajny bajer z tymi serduszkami :) Szkoda, że barwi też wannę…
efekt wizualny jest swietny :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.