Mleczna mgiełka
Mamy już wiosnę i to widać na każdym kroku. Nie trzeba nam już ciężkich płaszczy, możemy zaszaleć kolorami, zmienić pielęgnację i makijaż na lżejszy. Co się za tym wszystkim kryje? A no mniej więcej to, że nasza skóra już nie będzie aż taka wymagająca i z powodzeniem można odstawić ciężkie kalibry typu nawilżające masła do ciała. Ja niesamowicie się z tego cieszę, bo jednak nie zawsze człowiek ma czas i ochotę na wsmarowywanie w siebie wymagających czasu maseł. Lubię balsamy do ciała, które szybko się wchłaniają a też dobrze nawilżają, a jeszcze bardziej kocham super lekkie mgiełki do ciała. Przechodząc do sedna sprawy – dzisiaj post o mlecznej mgiełce do ciała marki Pat&Rub o zapachu trawy cytrynowej i kokosa.
Mleczko z założenia ma nawilżać i odświeżać naszą skórę. I tak się dzieje. Owszem, nie ma co liczyć w tym przypadku na jakieś niesamowicie dogłębne nawilżenie, ale nie przeszkadza mi to, ponieważ kosmetyk odczekał co swoje i na wiosnę z powodzeniem go używam. Uważam, że jeszcze lepiej sprawdzi się latem. Jego ogromnym plusem (choć dla niektórych może być minusem) jest zapach. Bardzo wyrazisty, cytrusowy, naprawdę niepowtarzalny i taki, który długo utrzymuje się na skórze. Charakterystyczny dla tej marki, daje wrażenie świeżości. Niestety, na pewno będzie kłócił się z perfumami, ponieważ jest aż tak intensywny.
Jego aplikacja jest idealna, lepszej chyba nie można sobie wyobrazić. Mgiełka spryskana na ciało ładnie daje się rozsmarować i szybciutko wchłania. Chwilę później można się ubrać a jego poręczne opakowanie można z powodzeniem nosić w torebce i mieć na każde zawołanie. Już widzę się w szortach na kocyku wygrzewającą w słońcu i smarującą co chwilę nogi. Nie mogę się tego doczekać.
Mleczna mgiełka relaksująca jest dostępna w sklepie Pat & Rub za 45 zł w cenie regularnej. Nie wyobrażam sobie jednak zakupów u nich bez jakichkolwiek kodów rabatowych i promocji, do których nas przyzwyczaili. Tym sposobem możemy ten produkt kupić o wiele taniej, a wtedy się opłaca. Ja sobie bardzo chwalę i jestem z niego zadowolona. Mogę go polecić osobom, które znają już linie zapachowe Pat & Rub, jak również dziewczynom lubiącym mocne zapachy na swoim ciele. Ja mam ochotę na lato kupić sobie wersję rewitalizującą z żurawiną i cytryną, bo tamten zapach lubię jeszcze bardziej.
Dajcie znać, czy miałyście okazję go już używać i co o nim sądzicie, bo podejrzewam, że ze względu na zapach – zdania będą podzielone.
Nie używałam, bo ostatnio mam negatywne podejście do kosmetyków tej firmy.
PS. świetny ten nowy szablon
Ja tam ich lubie. Niezmiennie od poczatku :) Rozumiem, ze trafilas na jakiegos bubla ;)
Jestem gotowa od czasu do czasu zrezygnować z perfum dla tego zapachu:)Skusiłaś mnie :)
Ja tez czasem rezygnuje, najczesciej w lecie, bo czasem mnie zwyczajnie mecza ;)
droga ta mgiełka, poza tym ja za taką formą kosmetyku nie przepadam
Jasne, co kto lubi :D
A mgielka na promocji wcale nie taka droga, bo u nich promocje sie lacza i to lubie u nich ;)
łączenie promocji jest świetnym wyjściem
może kiedyś się pokuszę na zakupy u nich
Niestety nie miałam, ale zapowiada się dość ciekawie :)
Ja tą mgiełkę nawet polubiłam a zapach kojarzy mi się z surowym ciastem na sernik :D
Niezłe masz skojarzenia :D
Zapach cytrusów, szybka aplikacja, jeszcze szybsze wchłanianie, na lato jak znalazł. Nawet siła zapachu by mi nie przeszkadzała, odpuściłabym sobie perfumy. Jedynie cena odstrasza, ale tak jak piszesz, trzeba zerkać na promocje :)
Same plusy, nic tylko polować na promocje i łączyć je ze sobą :D Za to właśnie kocham sklep Pat&Rub!
Szczerze mówiąc, to ja mało znam ich kosmetyki. Mam tylko balsam do ust z tej firmy. Ale mgiełka ciekawa, nie powiem. Szczególnie w upalne dni po rannym prysznicu przydaje się taki kosmetyk na szybko :)
Ja tez mam od nich balsam do ust, pomarańczowy :)
Ja mam grejpfrutowy :)
Mgiełka fajna sprawa, kupiłam taką mojej mamie i chętnie kupię kiedyś dla siebie:)
A ja mam dla siebie, ale kiedyś powinnam tez kupić Mamie :D
A ja lubię masła do ciała i używam ich cały rok :) Oczywiście na zmianę z balsamami, ale jednak.
Mam jedną mgiełkę P&R, ale do pielęgnacji ciała zupełnie mnie nie przekonuje. Używam jej do nawilżania włosów przed myciem i tutaj sprawdza się całkiem fajnie.
Ja co prawda używam maseł cały rok, ale letnia pora wole jednak lżejsze kosmetyki :)