Uroda
Olejki do kąpieli Green Pharmacy
Jakiś czas temu wygrałam sobie u Lusterka Em nagrodę, między innymi były tam olejki do kąpieli Green Pharmacy. Ucieszyłam się bardzo, bo ja w wannie mogę leżeć godzinami i wszelkie produkty do kąpieli to się u mnie nie marnują. Przeważnie na moich półkach goszczą jakieś słodkie zapachy, kolorowe produkty, otoczka róży, fioletów, bąbelków itd. A tutaj mam zapachy ziół. W moje ręce wpadły 3 zapachy: goździkowiec z cytryną, cedr z cyprysem oraz drzewo herbaciane.
Aromatyczne olejki do kąpieli Green Pharmacy dostępne są w 7 wersjach zapachowych:
1. Pomarańcza Bergamota & Limonka – pobudzający siły witalne organizmu
2. Cedr & Cyprys – zwalczający objawy cellulitu i działający energizująco
3. Drzewo herbaciane – o silnych właściwościach antybakteryjnych i antygrzybiczych
4. Goździkowiec & Cytryna – działający przeciwzapalnie i wygładzający skórę
5. Mandarynka & Cynamon – łagodzący napięcie, odświeżający i rozgrzewający
6. Sandałowiec, Neroli & Róża – przywracający skórze elastyczność, działający rozkurczowo i stymulujący procesy przemiany materii
7. Ylang-Ylang & Pomarańcza – zmniejszający stres oraz pobudzający sfery erogenne ciała
Nie powiem, polubiłam się z tymi produktami. Jest to miła odmiana od tych wszystkich słodkich zapachów. Jeśli chodzi o pienienie się, to tutaj wszystkie produkty bardzo podobnie się spisują. Trzeba trochę wlać, ale za to piany mamy sporo. I to jest dosyć gęsta, która nie schodzi od razu. Podoba mi się to. Pachną intensywnie, ale najbardziej w opakowaniu. Po kontakcie z wodą trochę łagodnieją, ale nadal są i tak mocno wyczuwalne. To dobrze. Nie są jakieś mega wydajne ale no będę szczera, ja tam najbardziej oszczędną osobą to nie jestem. Leję tyle, aż jestem zadowolona z efektu. Można ich myślę używać również jako żele pod prysznic, z racji tego, że konsystencja tych produktów na to pozwala. Nie jest to typowo oleisty produkt a taki jakby gęsty żel. Ja jednak nie używałam ich w tej formie, więc się nie wypowiadam.
Najbardziej przypadł mi do gustu cedr z cyprysem, później goździkowiec z cytryną a na końcu drzewo herbaciane. Wszystkie z nich mają zapachy dosyć gorzkie, takie przykuwające uwagę. Jak dla mnie jest alternatywa dla niektórych produktów, czasem lubię sobie odmienić kąpiel. Nie zawsze mam ochotę na truskawki, maliny, pomarańcze czy wanilie i wtedy sięgam właśnie po któryś z tych olejków.
Są w bardzo dobrej cenie i uważam, że warte uwagi. Dostępność można sprawdzić sobie tutaj. Ja często spotykam te kosmetyki w Naturze, Rossmanie, podkarpackim Wispolu są na pewno.
Muszę jeszcze wspomnieć, że od 12 marca wprowadzono zmiany i mamy nowy skład tych produktów. Wyeliminowano SLS, SLES, parabeny i barwniki. Ja mam jeszcze stare wersje, ale Wy już możecie kupić nowe, lepsze! Należy tylko szukać czerwonego znaku na etykiecie :)
o, zaciekawionam :) jak tylko zużyję zapasy obecnych soli i płynów do kąpieli to z pewnością sięgnę po któryś z tych olejków, o!
nie wiedziałam, że zmieniono skład :D Miałam olejek o zapachu drzewa herbacianego. Niestety zapach średnio mi się podobał, myślę że bardziej będzie się podobał osobom dorosłym ;) Ale za to byłam pod wrażeniem ile piany się wytworzyło i jak długo się utrzymała, a dodałam tylko 2 zakrętki olejku, a piany było bardzo dużo. Polecam, a sama zamierzam wykorzystać inne zapachy :)
Muszę się w nie zaopatrzyć:)
Muszę sobie kupić ;)
bardzo lubie wszelkie umilacze kąpieli,ten olejek o zapachu cedru brzmi kusząco :)
Zapachy mi troszeczkę nie odpowiadają, ale kto wie ;)
nie lubię kąpieli, a i Green Pharmacy mnie nie zachwyca jakoś :>
Chętnie bym chociaż jeden wypróbowała :)
oooo chcę ♥
Kiedy trafiłam na Twoją notkę, moja siostra właśnie wracała do domu po wizycie w drogerii, gdzie kupowała prezent dla taty na urodziny. Wybrała między innymi olejek GP. Dobrze wiedzieć, że olejki są fajne i że prezent nie okaże się porażką ;)
Na pewno będzie zadowolony :)
Nigdy nie próbowałam, może kiedyś spróbuję :)
Bardzo lubię te olejki, zawsze mam chociaż jeden w łazience :).
ojej pierwszy raz na oczy je widzę ;)
Uwielbiam je – pachną obłędnie :)
Miałam ochotę zakupic je.
Fajnie wyglądają te olejki! Ostatnio dostęp do wanny mam mocno utrudniony, na codzień korzystam z kabiny prysznicowej… więc nie kupuję zbyt wiele tego typu kosmetyków.
Nie umiałabym tak ;p Ja muszę mieć wannę, przynajmniej z 3 razy w tygodniu :D
nie no sorry, takie zapachy to mi w ogóle nie podchodzą :D
Mam nadzieję, że dadzą egzamin w roli żeli pod prysznic, bo ja nie mam wanny :D
*zdadzą
Szczególnie zaciekawił mnie olejek o zapachu drzewa herbacianego! :)
Mam nadzieję, że w końcu go spotkam, zawsze jak zajdę do dorgerii zastaję puste półki…a szkoda!!
Są rewelacyjne. Mam i chwalę :D
Ten cedr z cyprysem jest interesujący :)