Nie tylko kosmetyczni ulubieńcy października

I jakoś tak się stało, że mamy listopad, niesamowite, toż to prawie koniec roku! Ktoś myślał już o imprezie Sylwestrowej? Ja jeszcze nie, ale chyba powinnam! Tymczasem, ulubieńcy października już goszczą się na blogu. Same perełki w tym miesiącu. W niektórych przypadkach mogłabym spokojnie te produkty nazwać ulubieńcami kilku ostatnich miesięcy.

Pomadki Sephora Rouge

Pamiętacie, jak dostałam szkatułkę wypełnioną po brzegi jesiennymi szminkami od Sephora? Otóż, wielu z tych odcieni początkowo się przeraziłam, bo były aż tak mocne, że sama nie wiedziałam, czy znajdę w sobie aż tyle odwagi, by je nosić. No cóż, okazało się, że właśnie te kolory, których się najbardziej obawiałam – najlepiej do mnie pasują. Moimi jesiennymi ulubieńcami są zatem kolory mocne, ciemne róże, fajne czerwienie. W kolekcji znajduje się aż 4 rodzaje wykończeń, ale najbardziej ciągnie mnie do satyny i matu. Niestety jesień powoduje, że usta wymagają więcej pielęgnacji, więc staram się regularnie je nawilżać, aby jak najdłużej cieszyć się matowymi wersjami. Z matowych odcieni chętnie noszę Peace and Rock, F.A.B.U.L.O.U.S czy Party Girl.

Każda z nich to koszt 45 zł, dostępne stacjonarnie w perfumeriach Sephora lub online.

Puder Kryolan

Drugim ulubieńcem miesiąca października jest kultowy już produkt marki Kryolan. Puder ryżowy, który jest bardzo wydajny, pasuje do każdego typu cery, każdego odcienia. Szczególnie polecany jest do skór tłustych czy mieszanych, gdzie problemem jest błyszcząca strefa T. Przepięknie wykańcza makijaż matując go i trzymając w ryzach na cały dzień. Używają go przeważnie profesjonaliści, jednak nie przeszkadza mi to zupełnie w tym, abym używała go na co dzień – wręcz przeciwnie, jest to dla mnie jedna z najlepszych rekomendacji. Jest to jeden z lepszych pudrów, jakie miałam w swojej kosmetyczce.

Puder można bez problemu kupić na Lady Make Up w cenie 70 złotych za spory, 30 g słoik.

Lakiery hybrydowe Semilac

To już będzie 2 lata jak samodzielnie wykonuję hybrydę i najbardziej wierna jestem marce Semilac. Wiem, że mnóstwo ludzi obawia się uczuleń, jednak mi nieprzerwanie służą dobrze. Mają piękne kolory, odpowiadają mi cenowo oraz nie mam żadnych zastrzeżeń do ich jakości. Tej jesieni zakochałam się w odcieniach Porto Marine, Classic Nude, Steel Gray, Ivory Cream i Creamy Cookie. Wiele z nich to dosyć nowe kolory, bo marka wciąż stara się wychodzić klientom na przeciw i poszerzać swoją paletę barw.

Herbaty Top Natura

Jestem fanką herbat. Z racji tego, że kawa to nie moja bajka i piję ją naprawdę okazyjnie to jestem wielką fanką wszelakich herbat. Piję je na okrągło, dlatego bardzo często eksperymentuję. Uwielbiam herbaty zielone, uwielbiam herbaty smakowe, a i nie gardzę czarną z cytryną. Dzięki spotkaniu blogerek w Rzeszowie miałam okazję poznać herbaty Top Natura. Dostałam trzy wersje: Zatrzymaj Czas, Eliksir Młodości i Czarny Las. Najbardziej przypadła mi do gustu herbatka z płatków róży Zatrzymaj Czas, dzięki której te moje jesienne wieczory wydają się jakby łagodniejsze. Jest pyszna!

Klik do strony producenta herbat, gdzie jest dużo więcej informacji o każdej z nich.

Serial Narcos 2

Skoro mamy już herbatkę to przydałoby się coś dobrego obejrzeć. W październiku wypuszczono druga serię serialu Narcos, którego pierwszą serię obejrzeliśmy raptem w kilka dni. Tym razem, biedna ja, musiałam czekać aż do połowy miesiąca, żeby choćby włączyć pierwszy odcinek z drugiej serii, bo wcześniej zwyczajnie nie miałam na to czasu. Serial to kumulacja wydarzeń, opowiada o losach Pabla Escobar, kolumbijskiego bossa narkotykowego. W tym serialu jest świat, o którym wiele się nie słyszy na co dzień, świat straszny, w którym leje się dużo krwi i przewija ogrom pieniędzy okupionych ludzkim cierpieniem. To historia bardzo wciągająca, przejmująca i aż trudno uwierzyć, że cała ta opowieść jest prawdziwa oraz że się wydarzyła lekko ponad 20 lat temu.

Chętnie się dowiem jakie seriale Wy polecacie na jesień. Wieczory coraz dłuższe, chętnie bym coś obejrzała :)