Kawowy zestaw od Farmony

Nie lubię kawy. Pewnie jakbym była bardziej ogarnięta to kiedy Werner i Wspólnicy zaproponowało testy zestawu Sweet Secret to jeszcze w tych wszystkich mailach zapytałabym o jaką wersję zapachową chodzi, a nie od razu zakładała, że to na pewno chodzi o szarlotkę, na którą tak się śliniłam. Ale nie ma tego złego… bo słodkie cappucino i tiramisu okazało się nie takie wstrętne jak mi się wydawało. Ba! Jakby tak każda kawa mi pachniała, to może i bym pić zaczęła :)

Otrzymałam zestaw, w którym znalazły się dwa produkty do pielęgnacji ciała. Pierwszy to żel peelingujący do mycia ciała, a drugi jest sufletem. Coś na kształt masła, tylko o innej konsystencji.

Wyjątkowy kosmetyk o pobudzającym zapachu kawowego deseru został stworzony do codziennej pielęgnacji i mycia ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności.

Specjalnie opracowana, bogata receptura doskonale myje i wygładza skórę, nie powodując jej wysuszenia, a drobinki ścierające usuwają martwe komórki naskórka, poprawiając mikrokrążenie i dotlenienie skóry.

Regularne stosowanie Kawowego peelingu pod prysznic zapewnia uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, nadając jej jednocześnie kuszący zapach, który uwalnia od stresu, dodaje energii i pobudza do działania.

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, Polyethylene, Parfum, Polysorbate 20, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Powder, Propylene Glycol, Cofea Arabica (Coffee) Seed Extract, Panthenol, Inulin, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Caramel Coloured E150D, Coumarin

Polubiłam ten żel, tak żel. Czasem spotykam się z opiniami, kiedy to na żel peelingujący mówi się w skrócie peeling i potem zarzuca, że jest do niczego, bo wcale nie ściera itd. Tym sposobem się wprowadza w błąd. Żel ma w sobie drobinki, które mają za zadanie delikatnie peelingować nam skórę, a raczej nawet polerować. Nie ma mowy o jakimś zdzieraniu, drapaniu, zaczerwienieniach. Świetnie spisuje się do codziennego użytku. Wystarczy niewielka ilość, ładnie się rozprowadza. Zapach prosto z butelki jest jakby trochę chemiczny, ale nałożony na ciało nie sprawia takiego wrażenia. Jest słodki, lekko kawowy z dodatkiem ciastka. Nie utrzymuje się jakoś długo na skórze, ale ja też nie wymagam tego.

Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, delikatnej konsystencji i pobudzającym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało.

Powstał na bazie ekstraktu z kawy i protein mlecznych, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, pozostawiając długotrwały zapach kawowego deseru. Bogata receptura rewitalizuje, ujędrnia i wygładza skórę oraz wspomaga redukcję cellulitu, a wyjątkowo kuszący aromat kawy pobudza i dodaje energii, zapewniając doskonały nastrój. Regularne stosowanie Kawowego sufletu do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry.

Cena 13,50 zł na stronie Farmona.pl, podobnie w drogeriach

Moim zdaniem jeśli ktoś lubi kawowe zapachy to ten suflet musi mieć. Zapach jest rewelacyjny, idealnie zgrywa się wraz z żelem tworząc świetny duet. Pachnie bardziej naturalnie niż wyżej wspomniany żel peelingujący. Ma bardzo lekką konsystencję, dzięki której produkt szybko się rozprowadza i jeszcze szybciej wchłania. Nawilża, aczkolwiek nie jest to bardzo mocne nawilżenie. Nie pozostawia żadnej lepkiej powłoki, co bardzo mi się podoba. Nie zrobił mi w żadnym wypadku krzywdy. Jest wydajny, a to wszystko znów za sprawą dosyć lekkiej konsystencji. Na zimowe wieczory jak znalazł. Dobrze wtulić się w miękki szlafrok z kubkiem gorącej czekolady i przy okazji rozpieścić swoje ciało pięknym zapachem. Ja polecam do tego celu suflet Farmony.

W zestawie można obydwa produkty kupić taniej, już za 21,50 zł, o tutaj. Polecam się zapoznać, nawet ja się przekonałam do kawy, której nie pijam, której zapach często mi przeszkadza. Farmona jak zwykle stanęła na wysokości zadania. Dlatego szczerze lubię Farmonę, nie tylko za ten zestaw, ale za całokształt.