Uroda
Kultowy produkt YSL
10 miesięcy temu kupiłam sobie rozświetlający korektor YSL. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych produktów tej marki. Ciągle gdzieś się pojawia, co chwilę ktoś chwali. Ja stwierdziłam, że jak nie spróbuję to się nie dowiem. Bestsellerem w końcu sam się nie mianował tylko mnóstwo kobiet zdecydowało o tym. Oczywiście, bałam się, że wyrzucę pieniądze w błoto, na szczęście moja opinia jest pozytywna! I całe szczęście, bo za korektor 150zł to nie jest mało.
Opakowanie klasyk, złote lustereczko każdego dnia sprawia, że zwracam na niego uwagę. Nie ma tak, że nie podziwiam go. Jest luksusowe i to czuć z daleka. Kosmetyk zamknięty w formie pisaka, aby wydobyć korektor należy nacisnąć na jego końcówkę. Co do aplikacji no to jest bardzo wygodna, ja najpierw nakładam trochę produktu a później wklepuję go palcem. Zwracajcie uwagę na to, aby wklepywać i to najlepiej serdecznym palcem. Takim sposobem nie naciągnięcie sobie delikatnej skóry pod oczami tym samem zmarszczki pojawią się później.
Efekt końcowy bardzo mi odpowiada. Na pewno nie jest to korektor mocno kryjący, dlatego dziewczyny o większych cieniach pod oczami mogą być rozczarowane. Ja się jednak nie borykam z tym problemem i całe szczęście. Zależy mi na rozświetleniu i lekkim zakryciu cieni, które mam w kącikach. W tej kwestii korektor YSL spisuje się rewelacyjnie i póki co nie ma sobie równych. Pięknie rozświetla i sprawia, że oko wygląda na bardziej wypoczęte. Nie wchodzi mi gdzieś tam w zmarszczki, nie zbiera się. Nie zmienia koloru po kilku godzinach i trzyma się tam, gdzie go nałożę. Jest to wielofunkcyjny kosmetyk, jednak mi akurat jest go szkoda na używanie w inne miejsca niż właśnie pod oczy.
Co ważne, produkt ten ma bardzo delikatną konsystencję i jest bardzo lekki. Ciężko znaleźć korektor, aby miał aż tak miłą konsystencję i nie obciążał delikatnej skóry pod oczami. Jest to ogromny plus dla niego.
Myślałam, że pojemność 2,5ml bardzo szybko mi się skończy, ale ja naprawdę używam go średnio 4 razy w tygodniu i nadal go mam. Był czas, że odstawiłam go na rzecz Benefita, ale właściwie teraz stosuję je na przemian. Ok, już jutro może mi się skończyć, bo nie wiem ile go tam w środku jeszcze jest, ale tak czy inaczej trochę ze mną wytrzymał. Na pewno kupię kolejne opakowanie choć cena boli, ale jest za co płacić. Przyłączam się do grona zadowolonych osób :)
Przyznam się że odstawiłam ostatnio korektory pod oczy. Nie mam sińców aby je maskować więc nie chcę obciążać i tak delikatnej skóry wokół oczu. Ale na wielkie wyjścia oczywiście jest on niezastąpiony:)
Ja nie mam też bardzo dużych, ale lubię, kiedy oko wygląda świeżo :)
Przetestuj też Magic Concealer od Heleny Rubinstein, świetny jest :)
O widzisz, ląduje na mojej liście w takim układzie.
Ja jeszcze go nie miałam, ale jestem za tym, aby go w końcu wypróbowac :)
Wszystko przed Tobą :)
Lubię go, choć nie jest to mój KWC :)
A ja chętnie do niego wrócę, póki co nie znalazłam lepszego dla mnie pod oczy.
Szkoda, że taki drogi… :(
Ale za to jaki dobry :D
opakowanie<3,miała go moja siostra,i przyznaje się bez bicia ze działa cuda ;)
No opakowanie mistrzostwo świata, złote lustereczko :)
Bardzo ładny efekt :D
U Ciebie ten korektor daje bardzo fajny efekt, w moim przypadku sińce są duże i nie wiem czy z nimi sobie poradzi, ale przy okazji spróbuję i sprawdzę :)
No ja na szczęście nie mam wielkich sińców, a z tymi co mam to sobie radzi i ładnie oko rozświetla. Do większych sińców potrzeba pewnie czegoś bardziej kryjącego tylko będzie problem na pewno z konsystencjami, bo wszystko takie ciężkie ;/
znalazłam prezent jaki chce dostać:)
O widzisz, to teraz tylko czekać aż ktoś obdaruje :-)
Super efekt, przydałby mi się taki :)
Jak zawsze wychodzę na ignorantkę, bo pierwszy raz o nim słyszę :)
To nic, takie rzeczy zawsze można nadrobić :-)
No mi taki by się przydał :)
kolejne cudenko YSL, które bym chciała, kusi mnie jeszcze ich lainer bo tyle dobrych opinii czytałam
Myślę, że jakbyśmy stanęły twarzą w twarz przed tymi zlotkami to dużo więcej produktów by nas skusilo ;-)
Oj moje kosmetyczne marzenie!
na moje podkowy po oczami to może by się przydał, jednak cena… :(
No sporo kosztuje, nie powiem, że jest tani.
Ja nigdy go nie miałam i raczej nie kupię, ponieważ jestem zadowolona z mojego Dream Lumi Touch :)
A no jasne, zadowolenie najważniejsze:)
Nie miałam go nigdy, ciekawa jestem tego kosmetyku:) Pozdrawiam
https://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Ja raczej nie byłabym zadowolona, bo przede wszystkim zależy mi na kryciu ;)
Moim zdaniem efekt jest świetny:)