Uroda
Lush – Szampon i odżywka 2 w 1 w kostce Godiva
O kosmetykach Lush’a powiedziano juz wiele, ale ja nie mowilam za dużo . A mialam okazje uzywac juz to i owo ;) Szampony w koskach przerobilam juz prawie wszystkie. Dlatego tez chcialabym Wam nieco opowiedziec o nich. Wiele z Was tez przebywa poza granicami kraju, tak jak i ja, ma okazje wiec tez moze i cos kupic w Lush’u. Ja mam wlosy przetłuszczające się u nasady, suche na końcach, farbowane, naturalnie delikatnie falowane, poddatne na stylizację i cienkie, ale dużo. Wezcie to tez pod uwage, bo wiadomo, ze akurat dla wlosow to szczegolnie trzeba dobierac kosmetyki. Dzis bedzie o chyba najbardziej popularnym szamponie w kostce od Lush’a czyli o Godiva.
Godiva to szampon i odzywka w jednym. Powiem tak, dla mnie jest to najgorsza kostka z Lush’a. Owszem, fajnie sprawdza sie na wyjazdach, pod warunkiem, ze glowe myjemy codziennie. Otoz wlosy sa umyte bardzo dobrze, ale nie odzywione, tak jak to po odzywce byc powinny. Co dziwne, maja jeszcze wieksza sklonnosc do przetluszczania, nie wygladaja za dobrze juz po kilku godzinach od umycia. Na poczatku oczywiscie nie mozna wlosow rozczesac, sa bardzo szorstkie. Bez Tanglee Teezera to nawet nie zaczynam czesac. Jak kazda kostka, dobrze sie pieni, latwo rozprowadza. Jest najmniej wydajna ze wszystkich i najszybciej sie lamie. Poza tym, szybko robi sie taka miekka (nie, nie stoi w wodzie). Podejrzewam, ze jest to za sprawa tej odzywki (widac tutaj nawet na zdjeciu takie duze kawalki w kostce – to wlasnie jest odzywka). W uzytkowniu tez wiekszego szalu nie, wlosy sa bardzo splatane, odzywka nie daje rady. Ma za to bardzo fajny zapach, ktory dlugo z nami zostaje. Dziwak z niego, przetluszcza u nasady, ogromnie wysusza na koncach. Bylabym wdzieczna, gdyby bylo to na odwrot. Niestety, ode mnie dostaje ledwo dwoje.
Kosztuje ok. 6£, o ile znow nie podrozal. Dawniej do dwoch kostek dodawali gratis pojemnik, teraz za niego trzeba normalnie zaplacic.
Skład (dla znajacych sie): Sodium Lauryl Sulfate, Cocoa Butter (Theobroma Cacao), Cetearyl Alcohol & Sodium Lauryl Sulfate, Glyceryl Stearate (&) PEG-100 Stearate, Propylene Glycol, Perfume, Hibiscus Extract (Hibiscus Sabdariffa), Stearic Acid, Shea Butter (Butyrospermum Parkii), Cetearyl Alcohol, Cetrimide, Camellia Oil (Camellia Japonica), Organic Jojoba Oil (Simmondsia Chinensis), Organic Macadamia Nut Oil (Macadamia Ternifolia), Extra Virgin Coconut Oil (Cocos Nucifera), Jasmine Absolute (Jasminum Officinale), Ylang Ylang Oil (Cananga Odorata), Cypress Oil (Cupressus Sempervirens), Palmarosa Oil (Cymbopogon Martini), Jasmine Flowers (Jasminum Officinale), Lanolin, Cocamide DEA, Gardenia Extract (Gardenia Jasminoides), Benzyl Alcohol, Geraniol, Limonene, Linalool.
W skladzie szalu tez niestety nie ma, mimo kilku rzeczywiscie fajnych skladnikow.
Mialyscie okazje uzywac? Moze u Was lepiej sie sprawdzila ta kostka?
Nie używałam jeszcze ich szamponów. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić mycia włosów kostką ;)
Jest to duzo prostsze niz sie wydaje :)
Ja tak samo jak Toldinka :)
Ja go pragnęłam dawno temu, ale jakoś mi przeszło, może temu że jest mało dostępny ;D
Heh wygląda jak mydełko,l ja w takiej formie szamponu nigdy nie miałam ;p
nie znam kostek Lush :)
Ja pierwszy raz na oczy widzę szampon i odżywkę w takiej formie! :D
Pierwszy raz słyszę o kosmetykach w kostkach :o
nie próbowałam:) wole tradycyjne szampony:)
kostki Lush zupełnie mi nie podpasowały – robią z moich włosów suche, matowe siano :(
Nie znam ;d
Miałam ogromną ochotę ale niestety nie widzi mi się kupować na allegro.
ja się swojego czasu nad tymi kostkami zastanawiałam ale stwierdziłam, że jeszcze jest dużo szamponów, odżywek które chce wcześniej spróbować:)
Nie przemawiają do mnei szampony w tej formie
nie miałam jeszcze nic z Lusha
Nawet nie słyszałam o takich cudach!
kurcze widzę że mamy podobne gat. włosy że tak powiem…
z tego co mi wiadomo połączenie szamponu i odżywki jest ogromnym błędem…
zajrzj do mnie na nowy post ;)
wszyscy ostatnio szaleja za tymi kostkami lusha…ja jeszcze nie probowalam i musze przyznac ze nie szaleje…nie ciagnie mnie do nich jakos…bo czy warto tak naprawde?
Uuu a chciałam ją spróbować! U mnie sprawdziły się: NEW i Seanik. Karma Komba też była ok, ale wolę tamte.
Nie miałam jeszcze przyjemności? wypróbować ;D
Mam bardzo podobny typ włosów. Ten skład bardziej może podpasowałby włosom o niskiej porowatości – ja mam wysoką. Również przetestowałam większość kostek Lusha, ale na dłużej polubiłam tylko New i Trichomanię.
Jeszcze nie używałam szamponu w kostce, ale myślę, że to dobra alternatywa dla zwykłych szamponów. Tylko szkoda, że w składzie na pierwszym miejscu jest SLS:(
ja mam dwie kostki lush’a do włosów i są tak beznadziejne, że bym je najchętniej wyrzuciła. po za tym śmierdzą mi naftą :/