Naturalna sól jodowo-bromowa Żurawina prosto z Wieliczki

Kolejny kosmetyk z „naturalnej” wyspy, w której kupiłam pełno mydeł, maseczek do twarzy, kremów, olejków zapachowych  i produktów do kąpieli to sól kąpielowa. Nie byle jaka, sól z Wieliczki o zapachu żurawiny. Jej producentem jest SALCO AU NATUREL S.C. Zapłaciłam za nią 14zł ale czy kupię jeszcze kiedyś?

Żeby mnie skusić na zakup soli do kąpieli to naprawdę trzeba użyć dobrej argumentacji, bo zwyczajnie wolę, kiedy mam w wannie duuuużo piany, a jak wiadomo żadna sól mi jej nie zapewni. Ta sól, o której piszę nie musiała mnie początkowo przekonywać długo. Ona mi zauroczyła nos i już wiedziałam, że muszę ją kupić. Pachnie naprawdę ładnie, słodką żurawiną, choć jeśli się dobrze wwąchamy to można wyczuć nutkę jakiejś jakby leczniczej, chemicznej woni. Dziwne takie przyznam szczerze. Sama sól w opakowaniu jest dosyć drobno zmielona i sprawia wrażenie takiej lekko wilgotnej nawet. Sól wystarczyła mi na 4 porządne, pachnące kąpiele i piąta, ostatnia to już była taka oszukana ;) Opakowanie wystarcza więc na krótko, ale producent o tym pisze, więc chyba nie mam prawa się przyczepić. Oprócz zapachu to nie zauważyłam nic innego, sól nie zmienia barwy wody, nie nawilża, nie wysusza itp. Ciężko mi stwierdzić też czy działa w jakikolwiek sposób na cellulit, producent twierdzi, że tak. Ja coś w to nie wierzę ;)

Po zużyciu całego opakowania muszę stwierdzić, że nie przekonał mnie ten produkt. Nie kupię więcej ani tej soli, ale jakiejś podobnej z tej serii, różniącej się tylko zapachem. Jest bardzo niewydajna. Dla mnie 4 kąpiele za 14 zł, które nie robią szału to stanowczo poniżej oczekiwań. Owszem, skład może jest niebo lepszy od płynów do kąpieli, ale ja wolę bąbelki, a jak jeszcze są kolorowe to już w ogóle.

Podejrzewam, że mało z Was zna firmę, produkt. Ja też natknęłam się na nią stosunkowo niedawno.

Co sądzicie, lubicie sole do kąpieli?