Uroda
Pachnące żele za grosze, czyli ja też kocham Baleę!
Balea swego czasu zalała blogi falą postów i zachwytów. Ja się wcale temu nie dziwię, bo po sporym czasie używania ich produktów, wiem o czym mowa. I podzielam zachwyty, a jakże. Żeli pod prysznic miałam tylko dwa, ale za to jakie! Z limitowanej edycji, typowo letnie i bardzo wesołe zapachy. Kończę już niebieski egzemplarz, zielony jest moim wspomnieniem. Będę tęsknić.
Niby takie nic i nie ma o czym pisać, a jednak jestem nie jestem w stanie się oprzeć i musiałam swoje pięć groszy wtrącić. Moimi zapachami były letnie Fiji Passionfruit i Hawaii Pineapple. Każdy z nich ma konsystencję typową dla żelu i kolor odpowiadający grafikom na opakowaniu. Zielony ananasek i niebieskie fiji. Bardzo ciekawy pomysł na całość. Żele są bardzo w porządku w działaniu, zazwyczaj nie przywiązuję się do takich produktów i aż tak nie zwracam uwagi na składy, ponieważ ten kosmetyk jest za krótko na moim ciele, by się nad tym zbytnio rozwodzić. W tych kosmetykach urzekły mnie zapachy i to właśnie dzięki nim mam ochotę na więcej owocowych kosmetyków marki Balea. Świeże, pięknie pachnące, do tego bardzo intensywnie. Przyznam szczerze, że bardziej lubię zieloną wersję, bo przypomina mi słodkiego drinka sączonego latem wśród znajomych. Bardzo sympatyczne połączenie. Do tego żele kupowane w DMie są tak tanie, że aż żal bierze kiedy się pomyśli jak sąsiedzi mają dobrze. Niecałe 3 zł sprawia, że uśmiech nie schodzi z twarzy przez kilkanaście kąpieli. Mam ochotę na więcej, jakby ktoś się wybierał do DMu to proszę o kontakt, a zaraz sporządzę listę zapachów, które chciałyby ze mną zamieszkać.
Z Balea miałam kilka produktów, ale na żel pod prysznic nigdy nie udało mi się załapać. Następnym razem będę musiała je wypróbować :)
Ja mam bardzo dużo produktów do włosów, ale żele miałam niestety tylko dwa. Teraz na pewno skusiłabym się na więcej.
Może kiedyś i ja dorwę jakiś żel pod prysznic.
Oby, oby! Są to bardzo przyjemne kosmetyki :D
ja niestety ich jeszcze nie miałam, ale widziałam kiedyś u siebie w mieście kilka z nich i żałuję że nie kupiłam :)
No ja też chciałabym mieć do nich dostęp stacjonarnie. Nawet szukałam gdzieś w Rzeszowie sklepu z niemiecką chemia, ale nie wiem czy coś takiego istnieje ;/
Bardzo lubię :D
No właśnie ja też, a mam kiepski dostęp chlip chlip
jeszcze nie miałam okazji testować tych produktów ;) będę musiała je w końcu wypróbować!
Koniecznie! Jest o czym mówić :)
Uwielbiam! Miałam wersję z oliwką, wiśniami i migdałami, oraz z melonem : ) Kolejna butla czeka w zapasach : )
Ach, zazdroszę! Ja właśnie kończę fiji i nie mam już nic w zapasie :(
Jeśli masz u siebie taki typowy bazarek bądź targ ( zwał jak zwał) poszukaj tam : ) Mój chłopak znalazł tam faceta, który sprowadza niemiecką chemię : D
No niby mam, bardzo dawno tam nie byłam, ale może faktycznie warto się przejść :D
Zele Balea uwielbiam :)
Ja też i chciałabym ich mieć więcej :D
a ja bym tak chciała chociaż jeden produkt ich pokochać,a nie mam dostępu;/
I ja należę do wielbicielek Balei:) Pozdrawiam:)
Ananas <3 i ta cena w DMie no rewelacja :)
Kurcze, że też nie mam DM pod nosem :-)
produkty pod prysznic są dla mnie zdecydowanie ich top produktami. najlepsze.
Też bardzo lubię żele Balea, ostatnio wykończyłam ten niebieski, a jeszcze ma pozostałe dwa z tej serii :)
miałam oba- wspaniałe są:) ja też je uwielbiam:)
Kokos z ananasem – uwielbiam ten zapach za idealne wyważenie :)
Balea to zdecydowanie moje ulubione żele :)
u mnie na blogu dzisiaj też o Balei :)
AAAAAAAnaaaaaanaaaaaaasek <3
Jadę w listopdzie do Bratysławy i najbardziej mnie cieszy, ze będzie tam DM ii że poznam się z Baleą ;) To chyba zboczenie już ;)
kto nie kocha Balei :D
A mnie czegoś w tych żelach jednak brakuje. Zapachy owszem – piękne są, ale dla mnie to nie wszystko… Podobnie oceniam żele z Isany.
racja, ja teraz własnie zuzywam ten zielony:)
dlaczego dm nie ma w Polsce :( również kocham Balea ale strasznie ubolewam nad tym, ze moge je tylko zamawiac przez neta, ewentualnie ”przy okazji”wyjazdu za granice..a ostatni taki z mozliwoscia zakupu Balea mialam ponad 2 lata temu ech :(
uwielbiam!
ja też ich w końcu zdobyłam, użyłam dopiero kilka razy, ale te zapachy mmm :) cudeńka, za grosze <3