Uroda
Sensitive Eco Style czyli balsamy do ciała Farmona
Balsamy do ciała to istotna część codziennej pielęgnacji ciała. Miałam w swoim życiu okres, kiedy to odstawiłam balsamy i używałam tylko maseł do ciała, ale mi przeszło. Jakiś czas temu wróciłam i właściwie to nie rozumiem o co mi chodziło, że porzuciłam całkowicie balsamy. Może nie miałam takich przyjemnych jak na przykład te o których będzie dzisiaj? Od razu mówię, że to post pochwalny balsamów do ciała marki Farmona z serii sensitive eco style, które jakiś czas temu dostałam do testów.
BALSAM DO CIAŁA NAWILŻAJĄCO – WYGŁADZAJĄCY
Balsam opracowano do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, szczególnie bardzo suchej i szorstkiej. Bogata formuła intensywnie i długotrwale nawilża, idealnie wygładza oraz poprawia elastyczność skóry. Lekka konsystencja sprawia, że balsam bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Dodatkowo przyjemny, delikatny zapach zwiększa uczucie komfortu.
Kwiat lotosu – wygładza i ujędrnia skórę oraz zapobiega jej wysuszaniu.
Kwas hialuronowy – zapewnia silne, natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie oraz sprawia, że skóra staje się sprężysta i aksamitnie gładka.
Proteiny jedwabiu – tworzą na skórze film ochronny zatrzymujący wilgoć oraz doskonale wygładza, zmniejszając szorstkość naskórka.
Inutec – naturalny prebiotyk, łagodzi i koi podrażnienia oraz chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
Skład: Aqua (Water), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil,**, Caprylic Triglyceride*, Glycerin**, Urea, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter**, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate*, Dimethicone, Sodium Hyaluronate, Hydrolyzed Silk, Propylene Glycol, Nelumbo Nucifera (Lotus) Flower Extract**, Inulin**, SodiumAcrylate/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglecerin, 2-Bromo-2-Nitropropane- 1,3-Diol, BHA, Parfum (Fragrance).
* surowiec zaaprobowany przez ECOCERT, ** surowiec pochodzenia roślinnego
BALSAM DO CIAŁA ODŻYWCZO – REGENERUJĄCY
Balsam opracowano do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, szczególnie przesuszonej i podrażnionej. Bogata formuła dogłębnie odżywia i regeneruje skórę, niweluje uczucie ściągnięcia i łagodzi podrażnienia. Kremowa konsystencja sprawia, że balsam bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Dodatkowo przyjemny, delikatny zapach zwiększa uczucie komfortu.
Mleczko owsiane – doskonale odżywia i regeneruje skórę, opóźniając procesy jej starzenia.
Olej ryżowy – delikatnie natłuszcza, głęboko odżywia oraz zmiękcza i wygładza skórę.
Ceramidy – zapobiegają odwodnieniu i przesuszeniu naskórka.
Inutec – naturalny prebiotyk, łagodzi i koi podrażnienia oraz chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
Skład: Aqua (Water), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil**, Caprylic/Capric Triglyceride*, Urea, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter**, Glycerin**, Glyceryl Stearate*, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil**, Milk Lipids, Ceramide 3, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract**, Avena Sativa Kernel Extract**, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Inulin**, Dimethicone, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, 2-Bromo-2-Nitropropane- 1,3-Diol, BHA, Parfum (Fragrance).
* surowiec zaaprobowany przez ECOCERT, ** surowiec pochodzenia roślinnego
Zapachy obydwu balsamów są naturalne, bardzo przyjemne choć całkowicie różne. Nie utrzymują się na skórze zbyt długo, co akurat mi pasuje, bo nie kłóci się z perfumami. Bardziej do gustu przypadł mi „zielony” zapach, który to jest bardziej subtelny, mleczny. „Niebieska” wersja skierowana jest do fanek bardziej kwiatowych zapachów. Ich konsystencja delikatnie się różni między sobą, ale w rezultacie to każdy z nich jest lekki, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Moim zdaniem idealna sprawa na lato, kiedy to ciało nie wymaga treściwych maseł, które zazwyczaj nie chcą współpracować i się wchłaniać przy wyższych temperaturach. Jest to też dobra odskocznia w chłodniejszych porach roku, kiedy to zwyczajnie nam się nie chce poświęcać dużo czasu na pielęgnację, tylko po prysznicu szybko wskoczyć w piżamę. Skóra po użyciu każdego z nich jest miła, delikatna, wygładzona i miękka. Chroni ją także delikatna warstwa i przy dłuższym używaniu nawilżenie też jest wystarczające.
Farmona szczyci się składem, tym, że wyeliminowała tutaj barwniki, parabeny i oleje mineralne. Wielkie brawa za to!
Obecnie na stronie Farmony balsamy te kosztują po 7,20 zł, standardowo są po 9 zł. Jak za taki skład i działanie to są aż śmiesznie niskie pieniądze, za co wielki ukłon w ich stronę. To kolejne kosmetyki, które dowodzą, że wcale nie muszą kosztować kroci przy świetnym działaniu.
Zainteresowałaś mnie nimi.
Mam i są całkiem całkiem :)
Jak już zużyje swoje zapasy to się za tymi balsamami rozglądnę :) Pozdrawiam :)
Miałam tę wersję niebiesko-różową i byłam bardzo zadowolona :)
Ja też jestem z nich zadowolona, bardzo przyjemne kosmetyki :D
noo to trzeba przetestować;D
Niebiesko różowa wersja czeka na testy xD
Mam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzi :D
obecnie właśnie ich używam ;]
I jak wrażenia?
Zainteresowałaś mnie nimi :) chyba się skuszę na nie :)
Zapraszam do mnie czarnamyszka1994.blogspot.com
musze wypróbować :P
Będę musiała latem je wypróbować :)
wczoraj otworzyłam niebieski i od razu przypadł mi do gustu:)
Kuszą mnie od dawna, ale mam taki arsenał w balsamach i masłach, że kolejne to już by było czyste szaleństwo ;)
Jeden z tych balsamów dostałam na spotkaniu blogerek, ale oddałam w świat, bo maseł i balsamów mam w zapasach tyle, że nie wiem czy przez rok zużyję ;) A teraz żałuję i pewnie za jakiś czas sama się zaopatrzę :) Obecnie jestem na etapie, który Ty teraz porzuciłaś – masła, masła i masła ;)
coś nowego :) fajnie, że mają lepszy skład i zapach nie jest chemiczny PS: zapraszam do siebie na rozdanie
http://www.womanadvice.blogspot.com