Stick marki Astor czyli wygoda + dobry wygląd!
Lekki róż na ustach pasuje chyba każdej kobiecie. Czy to brunetka czy blondynka – i tak najprawdopodobniej lubi się w różowym kolorze. Jest to odcień bardzo uniwersalny, nie nachalny, taki typowy baby pink. Ja właśnie w takim kolorze mam kosmetyk, o którym jakiś czas temu było bardzo głośno. Nie ma się co dziwić, bo ten produkt ma same zalety. Nawilżająca szminka w kredce marki Astor w kolorze 009 Burnt Rose towarzyszy mi już od jakiegoś czasu, ale ostatnio znowu sobie o niej przypomniałam.
Podoba mi się fakt, iż kolor pomadki jest pół transparentny dzięki czemu poprawki w ciągu dnia możemy spokojnie nanieść bez pomocy lusterka. Efekt, jaki daje w sam raz pasuje do każdego dziennego makijażu, raczej na wieczór jest delikatna, no chyba, że chcemy lekko podkreślić usta. Ogromnym plusem jest to, że produkt ładnie się nanosi i nie zbiera w zakamarkach. Nie podkreśla suchych skórek i pielęgnuje usta. Obietnica o nawilżaniu zostaje spełniona, zostawia ochronną warstwę natłuszczającą, dzięki której usta się nie przesuszają.
Nie ma tutaj co liczyć na jakieś wielogodzinne działanie, wiadomo, pomadka się szybko zjada, ponieważ jest lekka. Muszę tutaj jednak zaznaczyć, że znika równomiernie z ust i nie jest tak, że zostajemy z samymi konturami.
Opakowanie tego masełka jest bardzo poręczne i przyjemne dla oka. Napisy się nie ścierają od noszenia w torebce czy w kieszeni. Pomadka jest ścięta no i standardowo wykręcana. Nie można też zapomnieć o zapachu, bo to właśnie też jest czynnik na który początkowo zwróciłam uwagę. Słodki, cukierkowy, lekko waniliowy.
Astor zaproponował szeroką gamę kolorystyczną tego produktu, od jasnych odcieni po mocniejsze i ciemniejsze, więc każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Ja mam ochotę kupić jeszcze jakiś inny kolor. Kosztują około 25 zł i absolutnie są warte swojej ceny.
Pięknie wygląda na ustach, choć ja pewnie wybrałabym odrobinę ciemniejszy odcień. Ale z tego co piszesz jest w czym wybierać :)
Ciemniejsze odcienie też są w ofercie i mam właśnie na jakiś taki kolor ochotę :) Z tego co wyczytałam mają naprawdę fajną pigmentację :)
Muszę im się bliżej przyjrzeć jak będę w Rossmanie.
Jasne, kosmetyki zawsze warto chociaż pooglądać z bliska :D
Kupiłam tę kredkę, w dokładnie tym kolorze, podczas promocji w Rossmannie. Stwierdziłam że nie mam żadnego różu, więc taki rodzynek mi się przyda. Efekt? Leży nieużywana :D lepiej czuję się w mocnych, ciemnych kolorach.
A ja znowu nie zawsze mam ochotę i okoliczność, żeby nosić takie ciemne i bardzo wyraziste. Wiadomo, co do kogo pasuje :)
Jasno różowe usta to jednak chyba nie moja bajka :) Mam dość duży problem z dopasowaniem szminek/pomadek/ błyszczyków do mojej urody i dlatego pewnie bardzo długo bym się zastanawiała zanim na cokolwiek bym się zdecydowała.
W sumie to chyba większość kobiet ma problem z decyzją „jaki kolor wybrać”, niezależnie od tego czy mają problem z dopasowaniem czy nie ;)
No całkiem dobry produkt, co prawda ja mam tylko z jelly pong pong taką, ale lubię ;)
Ja z jelly pong pong mam jakąś kredkę do oczu tylko :D
Bardzo ładnie wygląda na ustach. Muszę się im przyjrzeć przy najbliższej wizycie w drogerii, mam ochotę na jakiś cielisto-różowy kolorek :)
Znajdziesz coś na pewno s swoim guście :)
Śliczny- chyba się skuszę!
prześliczny odcień ;-)
Tej kredki nie miałam,używałam flamastra pewnie jakaś poprzednia i był tragiczny;(
E nie, flamastry to całkiem inna bajka!
Przypomina mi nieco Oh La Lilac Maybelline :D