Bellitkaa Blog

Moda Uroda

Wiosenna wishlista

27/02/2019, Bellitkaa, 0 Comments

Buty, buty, więcej butów!

Co kobieta może mieć na samym szczycie swojej zakupowej wishlisty? No wiadomo, buty. Ja w tym sezonie mam zamiar stawiać na szpilki, nie za wysokie klocki, po prostu ładne czółenka w różnych wersjach. Świetny wybór jest na domodi, gdzie tez znalazłam te świetne bezowe czółenka Renee z zapięciem przy kostce. Wyglądają na super wygodne!

Bardzo podobają mi się też różne wersje z paskami z przodu, te buty Neścior wyglądają naprawdę dobrze! Coś takiego przydałoby mi się do biura, zdecydowanie.

Nowa pościel

Coś, z czego zakupem powstrzymywałam się przez całą zimę. Jesienią kupiłam kilka bardzo stonowanych wzorów pościeli i o dziwo najlepiej spało mi się w ciemnogranatowej, jednolitej. Nadeszła jednak wiosna i bardzo, ale to bardzo potrzebuję czegoś nowego, czegoś super kolorowego w sypialni. Bardzo podoba mi się pościel bawełniana Blanc Des Vosges Djakarta Turquoise myślę, że świetnie by pasowała do naszej srebrnej sypialni. Zobaczcie same, jakie cudo!

Źródło: podpierzyna.com

Nowy zapach dla siebie i męża

Nie ma nic lepszego od czarowania zapachami. Wiosna kojarzy mi się z świeżością, z czymś nowym. Nie bez powodu na krótko przed wiosną wszędzie widać hasła typu: „nowy rok, nowa ja!”. Tej wiosny chciałabym, aby mój mąż pachniał nowością od Yves Saint Laurent – Y. Wąchałam już w Sephora, no jest idealny!

Dla siebie wybrałabym perfumy Gems Power marki Tous, które mają elektryzujący flakon i super wesoły zapach. Z chęcią przygarnęłabym też Miss Dior, Guerlain Mon czy Jean Paul Gaultier Scandal. Ten ostatni miał premierę jakiś czas temu i miałam już w posiadaniu tester 10 ml. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie miałam tylu pytań o to, czym pachnę. Chciałabym mieć największy z możliwych flakon tych właśnie perfum. Zauważcie, że wszystkie wybrane przeze mnie perfumy są w odcieniach różu! Przypadek?

Stos książek

Wciąż nie mogę przekonać się do czytnika tak na 100%, choć zdarza mi się czytać książki na Kindle, to mimo wszystko nadal kupuję sporo tych klasycznych, papierowych. Nic nie poradzę na to, że to lubię, to moje guilty pleasure! Tej wiosny zagości u mnie kilka pozycji.

Christina Dalcher „VOX”

Co zrobiłyby kobiety, gdyby nagle liczba słów, które wypowiadają każdego dnia, uległa drastycznemu ograniczeniu?

Feministyczna dystopia o świecie rządzonym przez mężczyzn, w którym kobiety mogą wypowiedzieć tylko 100 słów dziennie. Mocna, wzbudzająca emocje książka, ważny głos w epoce ruchu #MeToo i w świetle ogólnoświatowych dyskusji o prawach kobiet.

Czarna bransoletka zaciśnięta na nadgarstku. Cyfrowe znaczki układają się w liczbę 15. Liczba wypowiedzianych słów nie może przekroczyć 100, każde kolejne słowo oznacza coraz silniejszy ładunek elektryczny. Licznik zresetuje się o północy.

Katherine Arden „Dziewczyna z wieży”


W średniowiecznej Rusi młoda kobieta ma niewielki wybór: małżeństwo albo życie w klasztorze. Wasia wybierze trzecią drogę: magię.

Na dworze Wielkiego Księcia Moskiewskiego trwają walki o władzę i narastają niepokoje. Tymczasem na okoliczne wsie napadają bandyci, którzy podpalają domy i porywają dziewczynki. Wielki Książę i jego wierny druh, brat Aleksander, wyruszają, by pokonać rozbójników. Po drodze spotykają młodzieńca na wspaniałym koniu. Jedynie Sasza, mnich wojownik, rozpoznaje w tym znakomitym jeźdźcu swoją młodszą siostrę, Wasię, w rodzinnej wiosce uznaną za zmarłą oraz za czarownicę. Kiedy jednak dziewczyna sprawdza się w walce, Sasza dochodzi do wniosku, że musi zachować w tajemnicy jej tożsamość – być może jedynie Wasia zdoła ocalić Moskwę przed zagrożeniami zarówno ze strony ludzi, jak i tajemnych mocy…

Sarah Knight „Get Your Sh*t Together. Ogarnij się – dziennik”

Praktyczne wskazówki, jak zebrać się do kupy i wygrać w życie. Niezależnie od tego, czy utknąłeś w niesatysfakcjonującym cię związku, pracy, której nienawidzisz, przytłoczony milionem e-maili, czy po prostu potrzebujesz niewielkiej pomocy w drodze do światowej kariery, najtrudniejszą częścią zmiany życia jest wiedza, jak zacząć. I tu z pomocą przychodzi Sarah Knight. W dzienniku, który powstał na bazie książki Ogarnij się, pomaga zrozumieć, co chcesz zrobić i radzi, jak zacząć. Poręczny i niezwykle praktyczny, zawiera najważniejsze elementy teorii zbierania się do kupy, ale również jest miejscem do zapisywania celów, zadań, spotkań, nadziei, marzeń i list zakupów.

Plakaty i kubki

Uwielbiam zmieniać też wystrój mieszkania i najczęściej proste gadżety sprawiają, że czuję się jak w całkowicie nowym pomieszczeniu. W końcu od tego są plakaty i nowe kubki! Ogrom inspiracji znalazłam na Homebook, gdzie jest kopalnia takich pięknych rzeczy. U mnie jak widać wciąż na topie proste wzornictwo. Co do kubków, znacie już Pracownię Faramuszka? Ja mam dwa kubki od nich, bo dostaliśmy pod choinkę i mam ochotę na więcej. Są super!

Kosmetyki do ust

Praktycznie cały zeszły rok upłynął mi pod znakiem matu na ustach. I chociaż wciąż go bardzo lubię to muszę przyznać, że mam ochotę na lekkie balsamy koloryzujące i jakieś błyszczyki. Bardzo podobają mi się koloryzujące balsamy do ust w kredce Nivea, są to nowości, w trzech wersjach kolorystycznych. Ja już mam odcień Coral Crush i mogę powiedzieć, że sprawdza się naprawdę świetnie. Buzia wygląda w nim tak świeżo! Mam ochotę na pozostałe dwa odcienie, bo to bardzo ładna czerwień i taki ciemniejszy borówkowy.

Z kolei błyszczyki to taka moja nowa fanaberia i ostrzę zęby na Too Faced dostępne w Sephora (czekam tylko na jakieś promocje!), jest to Rich & Dazzling High-Shine Sparkling Lip Gloss, najchętniej przygarnęłabym ten w kolorze Sunset Crush. Ze zdjęć w internecie wynika, że błyszczy jak miliony monet! Same zobaczcie, jaki on ładny.

Nowe lakiery hybrydowe

Bardzo, ale to bardzo chce mi się pasteli na paznokciach i domyślam się, że nie jestem jedyna. Całą zimę szalałam z ciemnymi kolorami, było dużo czerwieni i jego odcieni, było trochę granatu, srebra. Teraz chciałabym zobaczyć u siebie delikatne róże, brzoskwinie, odcienie mięty i błękitu. Już kupiłam kilka kolorów z Hi Hybrid z kolekcji HI X NAKD, ale to jeszcze nie koniec.

To już wszystko! Z tego wpisu wynika, że zdecydowanie jestem gadżeciarą i lubię się otaczać wszystkim co ładne. A co Wy macie w swoich planach zakupowych na wiosnę?

No Comments

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.