Uroda
To Ci zdzierak!
Peeling twarzy to nieodłączna część pielęgnacji. Staram się wykonywać tę czynność bardzo systematycznie, ponieważ czasem właśnie od tego zależy, jak nasz makijaż wygląda. Jeśli nie ma suchych skórek na twarzy to i podkład nie ma co podkreślać no i zwyczajnie lepiej wygląda. Jednak twarz to nie udo i nie wolno przesadzać z ostrością peelingu, aby nie zrobić sobie krzywdy i aby skóra nie zaczęła się buntować i nie produkować za dużo sebum. Z ciekawości wypróbowałam chusteczki nawilżane do peelingu z Cleanic.
Chusteczki te są… niepozorne. Biorąc pierwszą sztukę do ręki nie spodziewałam się, że jest to aż taki zdzierak! Naprawdę trzeba uważać i do tematu podejść bardzo delikatnie. W innym wypadku zostaną zaczerwienienia i może podrażnić. Ja praktycznie nie przyciskam tej chusteczki do twarzy, tylko delikatnie przykładam i wykonuję okrężne ruchy. Czasem sobie docisnę bardziej do skóry np. w okolicy brody i czoła. Chusteczki są bardzo duże, warto je przecinać na pół, bo inaczej się je marnuje.
Jest to świetny produkt na wszelkie wyjazdy, a także do użytku domowego tak po prostu by zrobić sobie silniejszy peeling. Ja je polubiłam, ale nie używam za często w obawie przed przetarciem. Skóra po użyciu tej chusteczki jest gładka, idealnie oczyszczona, miękka, no rewelacja! Bardzo praktycznie rozwiązanie, bo po użyciu nie trzeba nic zmywać, a jedynie wyrzucić chusteczkę. Cieszę się, że odkryłam ten produkt i jestem w trakcie drugiego opakowania. Dostępny jest bez problemu w drogeriach w cenie ok. 7zł.
Czy znacie? Lubicie takie rozwiązania? A może są jeszcze takie chusteczki ale innej marki? Chętnie bym wypróbowała.
Nie spodziewałabym się, że takie chusteczki mogą okazać się na tyle silne i skuteczne. I w dodatku za tak niską cenę! Chętnie się w nie zaopatrzę przy najbliższej okazji :)
Ale drą jak mało co!
Lubię to :D
Czytam już kolejny post pozytywny na temat tych chusteczek i jestem bardzo ich ciekawa :)
Od czasu do czasu można je użyć, gruntowne zdzieranie :D
Nie zwracam za często uwagi na zwykłe chusteczki nawilżające (bo moja mama robi namiętnie zapasy) i może dlatego nie zauważyłam tych… Faktycznie świetne rozwiązanie :))
ciekawy produkt, przy następnych zakupach się za nimi rozejrzę ;)
dla mnie chyba byłby zbyt mocne…
Można sobie stopniować ich moc zdzierania, ale fakt, są to dosyć ostre granulki ;)
mam i bardzo je lubię ale to fakt zdzierak jaki mało:D
dla mnie zdecydowanie za mocne, oddałam je kuzynce :)
Ale może kuzynka zadowolona :)
A mają w składzie alkohol? Czy nie są niczym nasączane?
Są delikatnie nasączane i z tego co teraz widzę, to faktycznie jest alkohol w składzie. Zapomniałam zrobić zdjęcie.
Szkoda :( Niestety wszystkie takie płatki i chusteczki peelingujące z alkoholem mnie uczulają i mocno podrażniają…
No dla wrażliwców to ten produkt raczej nie będzie. Ale Cleanic ma też takie płatki kosmetyczne i one już nie są niczym nasączane. To jest ta sama seria, co te chusteczki. O te: https://matterofyourchoice.blogspot.com/2013/02/patki-do-peelingu-z-efektem-dermabrazji.html Może by Ci podpasowały :D
Te płatki są bardzo fajne, nie tylko Cleanic ma takie zresztą w ofercie, polecam np. własną markę Rossmanna.
Rossmann też takie ma? Nawet nie wiedziałam. Pewnie o połowę tańsze od Cleaniców :D
Nie o połowę, ale z tego co pamiętam, są trochę tańsze ;)
No to na pewno, bo nie płacimy za markę :)
Ciekawy produkt! Aż się nim zainteresuję! Na bank! :)
kiedyś miałam z cliniqua i były swietne
Ja byłam bardzo zadowolona z chusteczek peelingujących z Kiko były świetne ale też bardzo ostre więc trzeba było uważać :)
To chyba każde chusteczki peelingujące tak mają ;) Chociaż ja Kiko kompletnie nie znam.
Ooo dość ciekawy produkt :)
Muszę wypróbować jak do twarzy będzie za mocne to zużyję do ciała:))
No jasne, na uda byłyby świetne :D
pierwszy raz widze coś takiego uwielbiam zdzieraki na pewno wypróbuje
O kurcze pierwszy raz widze peeling w chusteczce :D Bardzo fajny sposób na wyjazdy ;)
Miałam te chusteczki, pisałam o nich jakoś rok temu. Wspominam je koszmarnie :D Nigdy wcześniej i nigdy później nie trafiłam na produkt, który byłby tak ostry, że aż za ostry. Zużyłam chusteczki na ramiona, ale nawet tam wrażenie było bardzo nieprzyjemne. A producent twierdzi, że to produkt do każdego rodzaju skóry!
Do każdego rodzaju cery to się na pewno nie nadaje, bo jest bardzo ostry. Ja je lubię, ale używam tylko od czasu do czasu, bo inaczej to by mi chyba całą skórę zdarło ;) I masz rację, większego zdzieraka od nich to nie znam.
nie wiem czy te chusteczki by się na mnie sprawdziły, ale fajnie że u Ciebie się sprawdzają :)
ciekawa rzecz :). a ja używam płatków z pilingiem + delikatny żel do mycia dla dzieci i sie sprawdza. kupuje w rossmanie i w lidlu ale wole te z lidla. pozdrawiam
te co mam to Lilibe, i trochę są za delikatne. te lidlowskie lepsze.
Dzięki za info :)
Wygodne ! to dla mnie :D
jeszcze o tych chusteczkach nie slyszalam
bardzo je lubię :))
Mam i jestem z nich bardzo zadowolona, są naprawdę mocne
W ten weekend robię małą wycieczkę i będzie w końcu okazja żeby je przetestować:)
No ciekawa jestem czy będziesz zadowolona :D
mam, leżą i się kurzą u mnie roznoszą małe ropne zmianki na twarzy;/
Ooo, pierwszy raz słyszę o chusteczkach peelingujących. Muszę je dorwać w jakiejś drogerii i wypróbować na własnej skórze.
Z przyjemnością dodaję do obserwowanych :)
Są jeszcze płatki peelingujące, ale one nie są chyba aż tak mocne jak te chusteczki :D
ciekawe, na wyjazdy jak znalazł :)
Zapisuję na listę i się za nimi rozglądnę.
Naczytałam się o nich sporo dobrego. Muszę przetestować!
bardzo mi sie spodobal bo jest silny a nie brudzi wsztkiego jak z fusó kawy
No kawowy to brudzi wszystko dookoła haha, ale też w działaniu fajny :)
Ciekawe. Kiedyś były chyba takie płatki do peelingu. A tych chusteczek nie używałam.
Muszę je kiedyś wypróbować :)
Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad ich kupnem i teraz żałuje, że zrezygnowałam…
Jeszcze zawsze można kupić ;)
Tego typu peelingu jeszcze nie miałam :) Ale ja lubie dobre zdzieraki chociaż raz na tydzień.
:) Uwielbiam je , chociaż przesadziłam ostatnio i zdarłam sobie skórę w kąciku nosa ;p
A o takim cudzie to jeszcze nie słyszałam ;p. Jednak chyba trochę poczekam z tym kupnem, bo niedawno również dowiedziałam się o płatkach z rossmanna :)
a to mnie zaciekawiłaś ;P chętnie je wypróbuję ;)
hahaha :D twarz to nie udo, faktycznie! ;)
ja swoich jeszcze nie próbowałam, bo tak straszycie, że mocno ostre i póki co zadowoliłam się tylko płatkami peelingującymi, które też dają radę
muszę je gdzieś koniecznie dorwać
pierwsze słyszę o takim rozwiązaniu ;O
nieźle mnie zaciekawiłaś nimi, muszę je gdzieś dorwać ! :)
Nie znam, osobiscie wole delikatniejsze zdzieraczki do twarzy. Uroki cery naczynkowej… ;)
Nie myślałam, że tak niepozorny produkt może być tak skuteczny :)
Zdecydowanie uwielbiam te chusteczki :D
every time i visit here is always happy. thank you for sharing with this interesting post. hopefully benefit. sign of peace
myślałam, że to tylko taki bajer i że nei pilingują tak naprawdę :0
musze spróbować!
miałam je, dla mnie były zdecydowanie za mocne do twarzy. Wykorzystałam je do pilingu ciała i tu sprawdziły się bardzo dobrze :)
Miłe zaskoczenie,ale ja wolę pobabrać się żelem w formie peelingu :)
Pierwsze słyszę o takich cudakach :)