Mój ulubieniec – Podkład Chanel Vitalumiere Aqua
Pewnego dnia naczytałam się pozytywnych opinii w internecie na temat podkładu Chanel Vitalumiere Aqua i zapragnęłam go mieć. Wiedziałam, że najlepszy będzie latem, dlatego używam go od kiedy tylko przyszła wiosna i już wiem, że spędzimy ze sobą wszystkie ciepłe miesiące. Nie mam za wiele do ukrycia, więc taki lekki kosmetyk jest dla mnie świetnym rozwiązaniem. Lubię go, ponieważ moja cera po nałożeniu tego podkładu wygląda niezwykle świeżo i promiennie, co postaram się też pokazać na zdjęciach.
Tak na dłoni prezentuje się odcień Beige 20, który pasuje do mojej skóry.
Moja skóra w zależności od dnia – raz wygląda lepiej, raz gorzej, ale generalnie nie mam wielkich z nią kłopotów. Kilka drobnych zaskórników, lekki fiolet w kącikach oczu, troszkę bladych piegów, czasem jakaś drobna krostka. Poniżej można wszystko zobaczyć jak na tacy.
Podczas użycia tego Chanela ma się wrażenie, że rozcieramy sobie na twarzy jakby aksamit. Jest tak delikatny w dotyku, że można od pierwszej chwili się zakochać. Aplikacja nie sprawia większych kłopotów. Dobrze współpracuje zarówno z pędzlem jak i palcami. Nie podkreśla suchych skórek i delikatnie kryje to wszystko, co mam do zakrycia. Owszem, nie sprawdziłby się przy większych kłopotach ze skórą, więc jeśli takie masz to prawdopodobnie nie będziesz zadowolona. Jeśli jednak szukasz czegoś delikatnego, co stworzy „drugą skórę” a nie maskę, to warto się nad nim zastanowić. Ma satynowe wykończenie, takie jak lubię najbardziej. Jego zapach określiłabym jako kwiatowo-pudrowy i dosyć mocny, ale czuć go jedynie podczas aplikacji. Mi on nie przeszkadza, a nawet go lubię.
Jest bardzo trwały, efekt takiej twarzy jak poniżej utrzymuje mi się przez większość dnia, nawet, kiedy jest bardzo ciepło. Pięknie wyrównuje koloryt, wygładza, nawilża, daje efekt świeżej, wypoczętej, naturalnie wyglądającej twarzy. Ogromnym plusem jest także to, że nie obciąża skóry i nie zauważyłam, żeby mnie zapychał czy wysuszał skórę. Mimo tego, że nie do końca podoba mi się jego cena (w Polsce ponad 200 zł za 30 ml) i opakowanie, bo nie ma pompki, to będę do niego chętnie wracać i uważam, że jest to jeden z tych moich najukochańszych podkładów.
Ten artykuł znaleziono w wyszukiwarce Google m.in. poprzez poniższe frazy kluczowe:
- https://www bellitkaa com/moj-ulubieniec-podklad-chanel-vitalumiere-aqua/
Bardzo delikatnie wygląda na skórze. Kojarzy mi się z podkładem od EL invisible fluid.
Zapiszę sobie go na „chciejlistę” :)
Wyglada bardzo ładnie na skórze twarzy. Czy ktoś Ci juz mówił ze masz piekne brwi ;)
Rzadko to słyszę, ale sama bardzo je lubię :) Dzięki za komplement!
przekonalas mnie ! zbliza sie miesiac moich urodzin wiec w duglasie bede miec 20% znizki… moze wlasnie ten produkt kupie ;)
To będzie dobry prezent na urodziny :D
Jestem ciekawa, czy polecasz go też na zimę? Aktualnie mam ten najnowszy, Perfection Lumiere Velvet i jestem z niego zadowolona. Wiem, że są do siebie dość podobne, ale z chęcią sprawdzę też Vitalumiere Aqua. Dają delikatne krycie i zastanawia mnie, czy jesienią i zimą sprawdzą się równie dobrze ;)
Wiesz co, nie chcę wprowadzać Cię w błąd, bo nie używałam go w zimie. Zimę spędziłam z krem BB Lioele, więc ciężko coś doradzić :(
Lumiere Velvet pewno ma podobną konsystencję i wykończenie, dlatego też mnie prędzej czy później skusi.
To także mój podkładowy ukochaniec :)
Miałam go w tym samym odcieniu, ale był dla mnie minimalnie za zółty, teraz będę musiała dobrać inny odcień :)
Magda. to wygląda na to, że jesteśmy podkładowymi siostrami :D
:)
Fajnie lekko wygląda na skórze ;) Ale ja niestety potrzebuję czegoś trochę bardziej kryjącego. Cera nie daje mi wytchnienia :(
Ja jak byłam nieco młodsza to miałam wiele do ukrycia, ale na szczęście już mi to trochę minęło :)
Jak dla mnie byłby za słabo kryjący, jednak przy mojej trądzikowej cerze muszę mieć podkład, który zakryje zaczerwienienia, ale też nie zrobi mi maski na twarzy :) Aktualnie używam Clinique anti blemish i bardzo sobie go chwalę i ceną ciut niższa.
Chyba nie miałam nigdy jeszcze podkładu z Clinique. Ja jak mam jakieś zaczerwienienia to wolę dołożyć korektor z MACa i mi to wystarcza, ale wierzę, że jak problemów więcej no to już faktycznie lepiej mieć bardziej kryjący podkład.
Miałam jego próbkę i bardzo miło wspominam :-)
Wow, pięknie prezentuje się na twarzy :)
Ja na wiosna/lato uwielbiam rozświetlające podkłady, a z drugiej strony na zimę jest jakoś tak mało kryjący :)
On daje takie satynowe wykończenie, dlatego mi pasuje. Nie jest matowy i nie świeci się – super sprawa.
Nigdy nie miałam satynowego wykończenia więc w sumie nie wiem jak moja buzia by wyglądała, ale może kiedyś będę miała okazje wypróbować tego podkładu, albo przynajmniej dorwę się do jakiejś próbki/miniaturki, żeby nie kupować czegoś, co nie będzie mi się podobać.
Rzeczywiście bardzo ładnie wygląda :)
Dzięki :)
Masz mój kolor oczu!:) no podkłąd świetny, szkoda, że taka cena:(
tak ładnie o nim napisałaś że mam ochotę go iść kupić ;p
Jestem kusicielką? ;)