Kremy do pielęgnacji twarzy Aqua Pi Cosmetics
Pielęgnacja twarzy zaraz przed trzydziestką zaczyna być już całkiem poważna. Skóra potrafi wariować i radykalnie się zmienić z tłustej/mieszanej na suchą. Jak kiedyś mogłam spokojnie odpuścić sobie krem pod oczy, tak teraz raczej mi się to nie zdarza, bo sobie przypominam, że za jakiś czas mogę tego bardzo żałować. Tak samo było, kiedy mała Izabelka miała dzień lenia i chciała oszukać wszechświat i nie umyć ząbków. Mama wtedy zawsze powtarzała, że będę miała kiedyś ogromne dziury, jeśli rzeczywiście pokuszę się na nie wykonanie tej żmudnej czynności. I zawsze, ale to zawsze myłam zęby, bo wyobrażałam sobie, że zaraz mi zęby na pewno wypadną, jak tego nie zrobię. Jak widać, niektóre zasady się nie zmieniają, codzienne wklepywanie kremu w twarz, nawet gdy się nie chce tego robić, stało się rytuałem.
W ostatnim czasie używałam kremów marki Aqua π Cosmetics. Są to jedyne na świecie dermokosmetyki oparte na połączeniu uszlachetnionej laboratoryjnie wody ze starannie wyselekcjonowanymi składnikami aktywnymi, gwarantujące potwierdzoną badaniami klinicznymi skuteczność.
Rozjaśniający, nawilżająco – przeciwzmarszczkowy krem na okolicę oczu
Starannie dobrana formuła kremu do szczególnie wrażliwej skóry wokół oczu skutecznie nawilża, niweluje cienie pod oczami oraz wygładza zmarszczki.
Zmniejszenie głębokości zmarszczek nawet o 15% u 61% badanych!
– skuteczność potwierdzona w badaniach klinicznych.
Polecany:
- Dla kobiet 30+
- Jako profilaktyka pierwszych zmarszczek oraz eliminacja już istniejących
- W przypadku cieni, sińców oraz opuchlizny wokół oczu
- Dla osób o skórze wrażliwej
- Na dzień i na noc
Krem jest dosyć gęsty i bardzo dobrze się rozprowadza zarówno pod oczami, jak i na powiekach. Szybko się wchłania, a niesamowitym jego plusem jest to, że nie zostawia żadnej tłustej warstwy. Jest to jeden z fajniejszych kremów, jakie miałam okazję używać. Co prawda nie mam problemu z workami pod oczami, ale czasem widać moje zmęczenie w postaci cieni. Ten krem przy regularnym stosowaniu potrafi je łagodzić. Skóra jest super nawilżona, a zarazem mogę go używać rano, kiedy po 5 minutach od nałożenia już siadam do swojego makijażu. Ciężko mi powiedzieć czy niweluje zmarszczki, bo jeszcze za wiele ich nie mam. Bardzo lubię jego szklane opakowanie, jest solidne i estetyczne. Krem pod oczy ma standardową, 15 ml pojemność.
Intensywnie nawilżający krem na pierwsze zmarszczki
Starannie dobrana formuła kremu skutecznie i długotrwale nawilża, niweluje pierwsze oznaki starzenia się skóry oraz zapewnia uczucie komfortu i ukojenia.
Efekt: 50% nawodnienia w sposób ciągły po 6h!
Polecany:
- Dla kobiet 30+
- Na dzień i na noc
- Jako profilaktyka pierwszych zmarszczek oraz eliminacja już istniejących
- W przypadku cery odwodnionej
- Dla osób o skórze wrażliwej
Ten krem jest inny od wszystkich i do jego używania robiłam dwa podejścia. Za pierwszym razem bardzo się frustrowałam, bo za wszelką cenę chciałam używać go tak, jak wszystkie inne. Tutaj sposób użycia się trochę różni, dlatego za drugim razem już słuchałam producenta. Otóż, producent mówi, że jest to konsystencja eliksiru w żelu, która jest uwarunkowana obecnością wody naładowanej słabymi polami elektromagnetycznymi. To absolutna nowość zarówno w Polsce, jak i na rynkach światowych. Sposób aplikacji dla pielęgnacji porannej to po prostu wklepywanie (a nie rozsmarowywanie!) kosmetyku, a wieczorem można nałożyć go pędzlem do masek i pozostawić do wchłonięcia, a kiedy już się wchłonie to resztę zetrzeć wacikiem. Można oczywiście również wklepać sobie ten krem. Ja próbowałam wszystkich wersji i mimo, że z pędzlem jest najwięcej zabawy to najwidoczniej moja skóra najbardziej to lubi. Nie zawsze mam aż tyle czasu, ale kiedy zafunduję sobie takie nawilżanie to nie potrzebuję żadnych dodatkowych maseczek, moja skóra jest gładka, miękka, dobrze odżywiona.
Osobiście wolałabym, żeby jego konsystencja była ciut gęstsza. Byłoby o wiele wygodniej. Wiem jednak, że krem ma w swoim składzie około 60% wody naładowanej słabymi polami elektromagnetycznymi – stąd konsystencja, która jest niejako zdeterminowana stężeniem „naładowanej” wody.
Jego wklepywanie wcale nie zajmuje długo, muszę przyznać, że to wszystko groźniej brzmi niż jest w rzeczywistości. Krem pachnie ładnie, świeżo, nie jest to nachalny zapach. Lubię poświęcać mu jednak swój czas, bo widzę pozytywne efekty, skóra jest promienna, dobrze nawilżona i ukojona.
Razem z kremem po oczy tworzą bardzo dobre duo do codziennej pielęgnacji. Ich szklane słoiczki cieszą oko na półeczce. Produkty godne polecenia, to coś nowego dla mnie, coś całkowicie innego, bo nigdy wcześniej nie nakładałam kremu właściwie jak maseczki.
Lista miejsc, gdzie można kupić te kosmetyki znajduje się pod tym adresem.
Nie słyszałam wcześniej o tych kremach. Już zaliczam się do przedziału 30+, do tej pory nie zauważałam u siebie oznak starzenia. Postanowiłam jak najdłużej zachować taki stan :) Teraz stosuję serum LIQ CC, które świetnie dba o moją cerę. Na pewno przyjrzę się jeszcze tym produktom. Pozdrawiam :)
Mimo tego, że do 30-tki jeszcze mam trochę czasu – czasem lubię sięgnąć po takie kosmetyki, szczególnie wtedy, kiedy moja skóra jest zmęczona zabiegami dermatologicznymi. Z kremu pod oczy na pewno byłabym zadowolona, mam co do nich spore wymagania, bo skórę pod oczami mam niestety wrażliwą, a do tego odziedziczyłam po tacie rzucające się w oczy cienie :C